Nie
nazywam się Sebastian Płachecki i mieszkam w przepięknym mieście
- Szczecinie. Moja gitara to nie jest taka zwykła gitara, tylko
zrobione w Chinach wiosło belgijskiej firmy Stagg. Wygrałem ją za
300 złotych w konkursie sklepu z instrumentami FAN, gdzie popisałem
się kompletnym brakiem funduszy i nieznajomością sprzętu
muzycznego. A skoro mam gitarę, to rzadko ją odkurzam. Moją
ulubioną aktywnością fizyczną jest darcie ryja do utraty tchu na
młynie Pogoni Szczecin i czasami na Żylecie. Do najchętniej
wykonywanych przeze mnie utworów, dających poczucie siły w tłumie
należą "Deszcze niespokojne..." oraz "Zawsze i
wszędzie pogoda w Szczecinie będzie!". Wyrzucać śmieci to ja
nie lubię... ale czasami muszę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz