czwartek, 24 stycznia 2013

Manson spotyka Bowie'go


Marilyn Manson spotyka Davida Bowie – takie było jedno z moich skojarzeń podczas pierwszego odsłuchu "The High End Of Low". Już w tej chwili nie pamiętam, czy wpadłem na to całkowicie wtedy samodzielnie, czy znalazłem to gdzieś w internecie poszukując informacji na temat tego albumu i takie sformułowanie utkwiło mi w podświadomości. Pamiętam jednak, że w tamtym czasie - a było to już parę lat temu – sporo słuchałem Davida Bowie i podczas premiery świeżutkiego albumu Marilyn Manson bardzo rzuciło mi się coś takiego na uszy. Dziś już wiem o tym więcej, poczytałem to i owo i chociaż nie znam całej twórczości obu podmiotów, to jednak wiem, że amerykańska grupa w okresie albumu "Mechanical Animals" mocno inspirowała się wizerunkiem angielskiego artysty.

piątek, 18 stycznia 2013

Metal to naprawdę dobra muzyka

Ten tekst napisałem z myślą o blogu, ale miesiąc temu znalazł się on już na metalzine.pl który to serwis oczywiście chciałbym też rozreklamować, także wbijać ;]


Pewnie dla większości z tych kilku osób, które być może to przeczytają, będzie to truizm, ale metal to naprawdę dobra muzyka. Im częściej słucham metalu w ogóle, a w szczególności ostatnich płyt Darkthrone, tym częściej się o tym przekonuję. I nie chodzi tutaj akurat o jakość muzyki, o same dźwięki, chodzi mi raczej o to, że metal to w gruncie rzeczy muzyka propagująca... dobro. Haha, tak, kochane metale, nie przywidziało się Wam, dobro. Postaram się zatem tę niepopularną myśl wytłumaczyć.

piątek, 11 stycznia 2013

TOP 10 płyt Anno Domini 2012

Napisałem ten tekst na potrzeby podsumowania roku redaktorów metalzine.pl ale zanim się tam ukaże zamieszczam go tutaj. Zachęcam do lektury, może ktoś znajdzie coś dla siebie. 

Rok 2012 był dla mnie dość ubogi jeśli chodzi o poznawanie nowości. Posłuchałem trochę na początku roku, potem trochę na końcu i w zasadzie tyle. Nie było żmudnego wybierania spośród dziesiątek płyt, tak jak to bywało w poprzednich latach, interesowałem się raczej zespołami mi znanymi, lub ewentualnie tymi, które zawsze chciałem sprawdzić, a nadarzyła się okazja. No i muszę przyznać, że sugerowałem się też wychwalaniem niektórych rzeczy w - nazwijmy to - bardziej niszowych kręgach, które obserwuję od jakiegoś czasu. Stąd też w moim podsumowaniu dość mało metalu w sensie stricte, ale zaręczam, że większość z tych zespołów, projektów ma dużo wspólnego z metalem. No i wyszło mi podsumowanie śmiem twierdzić naprawdę mocne, porównywalne pod względem poziomu do mojego takiego osobistego topu z roku 2009. Zabawne, ale połowa z tych pozycji to rzeczy mocno transowe, hipnotyczne, dość umiarkowane pod względem tempa. Widocznie tak się dzisiaj gra ciekawą muzykę, hehe.


1. Aluk Todolo – Occult Rock


W recenzji pisałem pół żartem - pół serio, że to „płyta rocku” już w momencie jej wyjścia. Jak się jednak okazało teraz, nie znalazło się nic, co by tę płytę przebiło. No dobra, w zasadzie pozycje z miejsca drugiego i trzeciego mogłyby się tu znaleźć, ale nie lubię stawiać kilku rzeczy na jednym stopniu podium jeśli już robię takie podsumowania a poza tym bardzo mi takie akurat umiejscowienie Aluk Todolo podpasowało do słów „płyta rocku”. Pewnie dla wielu osób będzie zagadką, co to w ogóle jest i dlaczego tak wysoko, gdzie Testament, gdzie Kreator, gdzie Overkill i tak dalej. Dlatego zachęcam do przeczytania recenzji.